To dopiero był ślub! Piękni, młodzi, zakochani i pełni wiary oraz planów na przyszłość.
Ogromną przyjemnością było towarzyszenie im w tym najważniejszym dniu. Wszystko poszło według planu, Panna Młoda piękna jak z obrazka i uśmiechnięta, a Pan Młody przystojny, dowcipny i pełen uroku.
Jednak prawdziwe szaleństwo zaczęło się podczas wesela. Goście tryskali humorem, i w zasadzie, parkiet cały czas był pełen tańczących par. Kiedy dotarliśmy szczęśliwie do oczepin, powiem szczerze, byłam już spłakana ze śmiechu. Czegoś takiego nie było mi jeszcze dane doświadczyć. Pan Młody przedzierający się przez tłum panien do swojej wybranki, wspinający się pod sam sufit oraz dzielne towarzystwo panien i kawalerów zawzięcie walczących o podwiązkę i muszkę.
Co tu dużo gadać. Zapraszam do obejrzenia zdjęć ze ślubu Natalii i Ryszarda.