Bardzo łatwo jest łyknąć teksty, które mówią o tym jak fantastycznie jest mieć pasję i uczynić z niej swój zawód. Nie raz pewnie spotkałaś się ze słowami, że “jak kochasz to, co robisz, to nigdy nie jesteś w pracy”.

Niestety może to bardzo mocno wprowadzić w błąd zwłaszcza na początku drogi. Okazuje się, że każda pasja, jeśli ma stać się biznesem, potrzebuje mieć klientów. 

To oni sprawiają, że masz biznes, a nie pasję, że są zlecenia. 

Dlatego każdy biznes musisz zacząć od klienta. Musisz wiedzieć, czy to, co robisz, znajdzie odbiorców i w jaki sposób, będzie im pomagać. Tylko wtedy wiesz, że możesz działać skutecznie

Wydaje Ci się, że pasja do pracy i wysokie umiejętności są wystarczające na początku, że wystarczy jeśli po prostu pozyskasz jakiegoś klienta, ktoś do Ciebie przyjdzie i zarobisz jakieś pieniądze.

Po co wyznaczać cel, jak do końca nie wiesz gdzie może Cię ta droga zabrać?

Po prostu działaj, tak Ci mówią. I z pewnością jest w tym sporo racji.

Każde działanie jednak musi mieć swój cel i swój powód. Nieznajomość swojej głębokiej misji, swojego dlaczego, nie pozwala Ci jasno sformułować celów. Jak nie znasz celów to nie wiesz dokąd zmierzasz.. Kręcisz się wokół bieżących spraw i zanim się obejrzysz jesteś w punkcie wyjścia!

Jak słyszysz marka osobista to widzisz Ewę Chodakowską? Jej piękne zdjęcia, jeszcze piękniejsze i perfekcyjne ciało i mnóstwo filmików, wystąpień i dużo aktywności w Social Mediach.

Dodatkowo pewnie nie raz obiło Ci się o uszy, jaką silną marką osobistą jest Ewa.

Zgadza się. Tylko nikt w Social Mediach nie mówi, za tymi zdjęciami i filmikami, stoi cała strategia marketingowa oparta przede wszystkim na znajomości rynku i grupy docelowej. To gdzie Ewa bywa, co mówi i jakie działania podejmuje, to nie chaotyczne wybory, bo taki ma nastrój, ale działania, które skutecznie i konsekwentnie realizują założony cel, a to co widać, to wyłącznie zewnętrzny przejaw tych działań.

Raz czcionka prosta, raz retro. Bo taki masz nastrój. W zimie nosisz się na czarno, w lecie w spranych lnach i z rozwianym włosem. Super!

Absolutnie nikt nie broni Ci robić tego, na co masz ochotę. 

Twoja marka jednak musi mieć JAKIŚ charakter! 

Ktoś, kto wpadnie na Twoją stronę, musi poczuć to samo na instagramie czy Facebooku. Nie może też przeżyć szoku, jak zobaczy Cię na żywo na spotkaniu.

Rozumiesz?

Trzeba coś założyć, im prościej tym lepiej. Jednoznaczne mocne skojarzenie, Twój osobisty styl i wyróżnik. Nie do podrobienia. Tylko TY. 

Konkurencja będzie mogła podrobić to, co robisz, może nawet skopiować ofertę….. Ale Ciebie nie skopiuje nikt. Miej swój spójny i charakterystyczny styl oparty również na Twojej osobowości  i czytelny dla Twojego klienta.

Raz mówisz jak do babci, raz jak do dziecka… innym razem tłumaczysz kurierowi. Jak nie wiesz, kto jest Twoim klientem, nie znasz tej osoby, to mówisz do wszystkich i do nikogo. 

Komunikat ślizga się gdzieś po powierzchni, jest bezosobowy, nie ma ładunku emocjonalnego.

Tylko dogłębna znajomość swojego klienta da Ci możliwość poznania jego języka, zastanowienia się kim jest, adresowania bezpośrednio do niego. 

To nie jakaś tam anonimowa marketingowa persona, ale to Baśka, Anka i Krzysiek. Znasz ich? Mielibyście o czym pogadać przy kawie? Znaleźlibyście swój wspólny język?

Rynek zmienia się w iście kosmicznym tempie. Ostatni rok to prawdziwy armagedon. Raz offilne, raz online, tylko premium…. nie , tylko pierwszej potrzeby…..

Można oszaleć, czujesz się tak?

Z każdej strony reklama, propozycja, post, webinar, live…… wszystko wydaje się być super.

Tymczasem Twój klient podejmuje decyzję według naprawdę prostego schematu. Wystarczy, że poznasz jakie są poszczególne kroki i sposób jego myślenia. Wystarczy, że zrozumiesz, czego potrzebuje, aby podjąć decyzję, że kurs online to nie bułka i każdy z tych produktów wymaga innego sposobu komunikacji i prezentowania. To nie są czary. To znajomość realnych narządzi, dzięki którym zyskujesz uwagę, nawiązujesz relację, a następnie sprzedajesz.